wtorek, 20 listopada 2007

Czechy-Patagonia

"12 marca 1938:[...]Jan Antonin Bata ogłasza pomysł, z którym się obudził- przenieść Czechosłowację do Ameryki Południowej. "Brazylia, kraj wielki jak cała Europa, ma 44 miliony obywateli. Europa ma 480 milionów. Po co szukać terenu do rozwoju w ściśniętej Europie? A dlaczego nie tam? Lepiej się wyprowadzić." Ukrócony do granic cytat w/w. Pana tzn swego czasu największego przedsiębiorcy w naszej części Europy. Stworzył iście Orwellowski system wielkiego brata wcześniej przed samym Orwellem( W Zlinie u naszych południowych sąsiadów) tzn. z bardziej ciekawych pomysłów- przezroczysty pokój-winda ze szkła, z którego poruszając się po wszystkich piętrach nadzorował pracę swojej firmy. Nie rozwodząc się już nad całym pomysłem przeniesienia całego Państwa Czeskiego do Brazylii (jak najbardziej brano to pod uwagę), w czasie drugiej wojny światowej, Jan Bata stworzył co najmniej dwa duplikaty Zlina w sercu brazylijskiej dżungli...

niedziela, 18 listopada 2007

AFI's 100 Years... 100 Movie Quotes

Fajna lista 100 najsłynniejszych filmowych cytatów Amerykańskiego kina American Film Institute. Jak to z listami bywa subiektywna jest przerstrasznie, ale sympatycznie sobie sprawdzić, który cytat kojarzysz. Wszystkich zainteresowanych odsyłam TUTAJ. Np. Taki cytat: "Rosebud" z Obywatela Kane`a... bez komentarza ;)

sobota, 17 listopada 2007

Tornatore

Pewnie znajdą się tabuny ludzi, którzy uważają to kino za zbyt ckliwe. Pewnie znajdą sie jeszcze większe tabuny ludzi, którzy nie uważają za jakieklowiek, bo nie widzieli...a ja z braku fajerwerków natchnień w życiu codziennym odgrzebuje tą starą sympatię i polecam wszystkim niezaznajomionym, którzy sobie chcą trochę pochlipać i powiedzieć, że ładne i magiczne ... Przede wszystkim takie oscarowe Cinema Paradiso... miodzio, ale w dwóch innych przypadkach jego filmów pomijając jego ostatnie spaprane trochę innym stylem dzieło pt. Nieznajoma (a zresztą psze sobie poczytać, coby to wszystko ogarnąć:filmweb) , jest równie urokliwie. Można mu pewnie zarzucić, że sztampą jakąś zajeżdża ckliwą, ale nazwijmy to jego stylem po prostu...i póki się nie nudzi, to można mu wszystko wybaczyć, a ja oczywiście zaznajomionym czytaczom służę ufimowianiem.

czwartek, 8 listopada 2007

Jak to się robi?

1902 rok!!!:
1) Wieś Sosnowiec licząca w tym czasie 61 tys. mieszkańców uzyskała prawa miejskie jako pierwsza miejscowość której nadano takie prawa w Królestwie Polskim za rządów caratu po Powstaniu Styczniowym.
2) 10 marca - decyzja sądowa uniemożliwia Thomasowi Edisonowi stworzenie monopolu na technologię produkcji filmów.
3) Został wysłany pierwszy telegram z Europy do Ameryki.
4) 30 listopada - w USA na dzikim zachodzie, drugi w hierarchii gangu Butcha Cassidy (Butch Cassidy's Wild Bunch) - Kid Curry Logan zostaje skazany na 20 lat ciężkich robót.
5) Za moim jak i za waszym oknem zapewne bida z nędzą, najprawdopodobniej drewniane chatki nie wspominając już, co na meijscu Waszych domów, a wszystko przeorają te wszystykie późnjiejsze wojny, rewolucje itp:P

6) Ten cwaniaczek jeden wymyśla sobie, że może sobie taką stopklatką robić coś TAKIEGO i robi tego 1200 w swoim życiu...

poniedziałek, 5 listopada 2007

No dobra

No dobra...zdarzyło mi się uwidzieć kilka ładniejszych rzeczy...tzn składów pociągów, ale uznajcie moi drodzy czterej w porywach czytacze, że jest to swego rodzaju protest przeciw blogom sensownym ułożonym i na jakiś temat, no bo po co... ktoś chce sobie przeczytać coś sensownego to ma od tego portale i fora, a tu przecież najważniejsza jest jak przecież dobrze wiemy wszyscy piszący funkcja...terapeutyczna!!! Więc rzuczajmy mięęęęęęęęęsem!!! Tymi swoimi skrywanymi fobiami i paranojami !!! pokazujmy te swoje ciemne strony osobowości... zamieszczajmy zdjęcia nielubianych znajomych z domalowanymi wąsami, albo nie powiem z czym jeszcze domalowanym!!!Ooooo taaaaaaak!!! No a, jak jeszcze nie nie będzie to specjalnie składne i sensowne to któż się przyczepi(?)

Ps. W odpowiedzi na tłumnie nadchodzące błagania o tajemnice kulinarne z poniższych postów zamieszczam ten ów tak utęskniony przepis:
Składniki:
- 4 jajka
- 2 małe łyżeczki soli
- 1/2 szklanki mleka
- 6-8 kajzerek
- 50 dag mąki
- ew. trochę posiekanej natki

Wykonanie:
Jajka wbij do miski i wymieszaj z solą. Dodaj mąkę, ponownie dobrze wymieszaj. Do ciasta musi się dostać dużo powietrza. Teraz wlej mleko, wymieszaj. Bułki pokrój w kostkę, połącz z ciastem. Przykryj ściereczką i odstaw na pół godziny. Teraz uformuj 4 podłużne knedle (wcześniej zmocz ręce, aby ciasto ci się do nich nie kleiło). Zagotuj wodę, posól ją, włóż knedle. Gotuj 15 minut z jednej strony, następnie odwróć i dogotuj po drugiej stronie. Woda nie może mocno wrzeć.
Gotowe knedle pokrój w plastry i przyrumień na maśle. Podawaj do pieczeni lub królika.

masowo kładziemy się spać

Powariowali...jeżdżą tymi wypchanymi po brzegi autobusami, chorują na te anginy, marzną na tych szarych mokrych ulicach... a można by tak przecież kulturalnie pozakręcać piecyki gazowe, wlać maksymalną ilość wody do gąbkowych nawilżaczy powietrza przy kalofyferach, trochę więcej pasty na szczoteczkę wycisnąć iiiiiiiiiiiiii...no to trochę stary i zerżnięty zresztą pomysł, ale kuszący oj kuszący, szczególnie o porze roku, kiedy się zastanawiasz po cholere jakiś twój praprzodek cisnął tak na tą ciemną zimną północ, jakby mu na południu było zbyt monotonnie, że mu nie trzeba przez 11 miesięcy dylać po drewno na opał do jaskini i dylać za tym jakimś kopytnym i tym jego bogu ducha winnym futrem. Oczywiście w takich chwilach pomaga wszelka odmiana piękna, także fotograficznego, więc szanowny czytaczu, a może nawet wasza trójko czy czwórko (bo nieskromnie powiem, że jak sobie wyliczam tych aktywizujących się tutaj poza mną, to może mi nawet tyle wychodzi), aby odwieść Cię od pokusy pieprznięcia wszystkim i zapadnięcia w sen zimowy, i nakierowaniu na ten drobny promyczek światła nadzieji, że nawet teraz warto zasuwać po tych ulicach o aurze jak z plutona jakiegoś, pozostawiam Cię z paroma obrazami czystego piękna i zarazem najwyższego osiągnięcia ludzkiej myśli technicznej... Ju łelkom: