poniedziałek, 5 listopada 2007

No dobra

No dobra...zdarzyło mi się uwidzieć kilka ładniejszych rzeczy...tzn składów pociągów, ale uznajcie moi drodzy czterej w porywach czytacze, że jest to swego rodzaju protest przeciw blogom sensownym ułożonym i na jakiś temat, no bo po co... ktoś chce sobie przeczytać coś sensownego to ma od tego portale i fora, a tu przecież najważniejsza jest jak przecież dobrze wiemy wszyscy piszący funkcja...terapeutyczna!!! Więc rzuczajmy mięęęęęęęęęsem!!! Tymi swoimi skrywanymi fobiami i paranojami !!! pokazujmy te swoje ciemne strony osobowości... zamieszczajmy zdjęcia nielubianych znajomych z domalowanymi wąsami, albo nie powiem z czym jeszcze domalowanym!!!Ooooo taaaaaaak!!! No a, jak jeszcze nie nie będzie to specjalnie składne i sensowne to któż się przyczepi(?)

Ps. W odpowiedzi na tłumnie nadchodzące błagania o tajemnice kulinarne z poniższych postów zamieszczam ten ów tak utęskniony przepis:
Składniki:
- 4 jajka
- 2 małe łyżeczki soli
- 1/2 szklanki mleka
- 6-8 kajzerek
- 50 dag mąki
- ew. trochę posiekanej natki

Wykonanie:
Jajka wbij do miski i wymieszaj z solą. Dodaj mąkę, ponownie dobrze wymieszaj. Do ciasta musi się dostać dużo powietrza. Teraz wlej mleko, wymieszaj. Bułki pokrój w kostkę, połącz z ciastem. Przykryj ściereczką i odstaw na pół godziny. Teraz uformuj 4 podłużne knedle (wcześniej zmocz ręce, aby ciasto ci się do nich nie kleiło). Zagotuj wodę, posól ją, włóż knedle. Gotuj 15 minut z jednej strony, następnie odwróć i dogotuj po drugiej stronie. Woda nie może mocno wrzeć.
Gotowe knedle pokrój w plastry i przyrumień na maśle. Podawaj do pieczeni lub królika.

Brak komentarzy: